Do szpitala dociera nowy okólnik z ministerstwa. Dla każdego członka personelu, znającego obcy język, z funduszy unijnych ma być wypłacany dwustuzłotowy dodatek do pensji. Ordynator Łubicz bezskutecznie jednak szuka wśród swoich pracowników poliglotów. Nikt spośród załogi szpitala nie zna żadnego języka obcego. Wybawieniem okazuje się doktor Kraśnik. Potrafi on udawać mówienie w dowolnym języku. Na początek ordynator Łubicz zleca Basenowi znalezienie jakiegoś najdalszego kraju od Polski. Ma to zmniejszyć prawdopodobieństwo, że ktoś inny będzie znał jego język. Wybór bada na Dolne Samoa. Personel szpitala rozpoczyna pod okiem doktora Kraśnika intensywne kursy językowe. Po ich zakończeniu do szpitala przybywa specjalna komisja z ministerstwa, żeby zbadać poziom znajomości języka samoańskiego. Ponieważ nikt spośród niej go nie zna, egzamin wypada na pozór celującego. W tym samym czasie nasz kraj odwiedza reprezentacja piłarska Dolnego Samoa. Okazuje się, że jedynymi osobami w Polsce znającymi ich język, jest personel szpitala. A działacze piłkarscy na gwałt potrzebują tłumacza...