Na wniosek obrony prokuratura jest zmuszona raz jeszcze zbadać sprawę o morderstwo sprzed lat. Grissom przyznaje, że na pudełku zapałek, które było dowodem w tej sprawie, teraz widzi odcisk palca, którego wcześniej nie zauważył. Odcisk nie należy do skazanego. W laboratorium, wraz z nastaniem nowego dyrektora, zostają zaprowadzone nowe porządki. Dyrektor Ecklie praktycznie doprowadza do rozbicia zespołu Grissoma. Zarzuca im popełnianie zbyt wielu błędów w pracy, a Grissoma obwinia o brak nadzoru.