Justyna jest w złym humorze. Nie dość, że musiała zawiesić firmę, to denerwuje się przygotowaniami do nadchodzącego ślubu i wesela. Artur chce jej pomóc w najtrudniejszym z zadań. Justyna prosi, żeby Artur namówił jej rodziców, którzy są w separacji, aby w kościele siedzieli obok siebie. Artur jest wystraszony, ale obiecuje podjąć się tego zadania.